niedziela, 21 grudnia 2014

Pasta tahini do hummusu a brak cierpliwości




Najważniejszym, bo nadającym głębi i charakteru, składnikiem klasycznego hummusu jest pasta tahini. Chcąc zrobić pierwszy domowy hummus długo szukałam w różnych sklepach tahini bez jakichkolwiek dodatków. I nie znalazłam. Za to odkryłam, że głównymi składnikami są sezam i olej. Poszperałam w internecie, poeksperymentowałam no i mam - ulubiony przepis. Jako że nie jestem cierpliwa i boję się, że mój blender się spali, moje tahini nigdy nie jest idealnie gładkie. A nie, raz było. Za pierwszym razem podeszłam do sprawy bardzo ambitnie i pasta nie miała ani jednej grudki. Ale to tylko ten jeden raz.
Z poniższego przepisu można spokojnie zrobić pastę idealnie gładką. O ile ma się cierpliwość.





SKŁADNIKI

4 garście sezamu
7 łyżek oleju
(olej może być dowolny, ja zwykle robię z lnianego lub oliwy z oliwek)




PRZYRZĄDY KUCHENNE

patelnia
miska
blender




PRZYGOTOWANIE

Sezam prażymy na suchej patelni do momentu, aż się zazłoci. Odstawiamy i czekamy aż ostygnie.

Dalej są dwie drogi:

1. Łatwiejsza i szybsza dla niecierpliwych (czyli moja) - wystudzony sezam mielimy z olejem do momentu, aż pasta osiągnie pożądaną przez nas konsystencję lub będziemy mieli dość.

2. Dla ambitnych - sezam mielimy najpierw na sucho. Ziarna nie mielą się łatwo. Początkowo długo będziemy czekać na efekt, po pewnym czasie powstanie dość sypka masa, na końcu (po kilku lub kilkunastu minutach) - jednolity krem. Dzieje się tak dlatego, że dopiero po długim mieleniu z sezamu zaczyna wydzielać się olej, który "skleja" ze sobą rozdrobnione ziarna. Pastę następnie łączymy z olejem - w tym wypadku dodajemy go mniej niż w przepisie.




PORADY

Jeżeli chce się zrobić tahini do deserów, warto jest użyć oleju sezamowego lub kokosowego - będzie się lepiej komponowało ze słodkim smakiem.












1. Gotowe leniwe tahini // 2. Sezam nieprażony// 3. Sezam uprażony na złoto // 4. Gotowe hummusy z tahini


Jutro i pojutrze przepisy na dwa hummusy ze zdjęcia :)

4 komentarze:

  1. A może można by w elektrycznym młynku do kawy? Tata ma taki i mle w nim siemię (a ja cukier jak nie zauważę, że nie kupiłam pudru :) )
    piękne hummusy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie robiłam, ale raczej tak. Ale wtedy oczywiście wersja dla ambitnych ;)

      Usuń
  2. Jaka śliczna odmiana wyrazu hummus :) właśnie opowiadałam o Twoim przepisie i bezwiednie odmieniłam hummus, jakby był ożywiony. To na pewno z zachwytu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W ogóle nie myślałam o odmianie. Jakoś tak wydaje mi się, że o hummusie nie można mówić w inny sposób - w końcu jest tak cudownie smacznym dodatkiem :)

      Usuń