sobota, 20 grudnia 2014

Wytrawne, miękkie pierniczki czekoladowe. Mocno czekoladowe, a co!





Zacznijmy od miękkich pierniczków czekoladowych. Lub, jak kto woli - bardzo czekoladowych. Bo czekolady nigdy za wiele.

Co roku przed świętami mam wiele planów na to, co słodkiego przygotuję. Zaczynam piec już w listopadzie różne próbne ciasta i ciasteczka. Smakujemy, degustujemy, testujemy, aż w końcu tuż przed świętami nie mam nic - pierniczki już dawno zostały zjedzone, a wypróbowywane ciasta się przejadły. Dlatego zwykle na kilka dni przed Gwiazdką gorączkowo przeszukuję ulubione zakładki, zeszyt najlepszych przepisów i liczne blogi z pomysłami na miękkie ciasteczka korzenne. Takie też właśnie znalazłam (link) i przerobiłam po swojemu. Aby nie było za słodko.

Przepis po rozwinięciu posta 








SKŁADNIKI


na ciasto:

100 ml mleka
200-225 g miodu 
(dałam na oko, bo jak to dobrze zmierzyć nie marnując ani odrobiny, która zostaje w naczyniach z miarkami?)
100 g cukru trzcinowego
150 g masła
pół łyżeczki mielonych goździków
pół łyżeczki mielonego imbiru
pół łyżeczka kardamonu
półtorej łyżeczki cynamonu
starta skórka z jednej pomarańczy
dwie bardzo czubate łyżki kakao
2 jajka
750 g mąki pszennej pełnoziarnistej
dwie i pół łyżeczki sody do pieczenia

dla fanów czekolady: 80-100 g czekolady 70%


na polewę czekoladową:

80-100 g czekolady 90%
80-100 g ulubionej czekolady mlecznej


PRZYRZĄDY KUCHENNE

niewielki garnek
łyżka lub łopatka do mieszania masy w garnku
miska
stolnica lub mata silikonowa
wałek
foremki do wycinania pierniczków
papier do pieczenia
 sitko
mała szklana lub ceramiczna miseczka
pędzel kuchenny





PRZYGOTOWANIE

W garnuszku gotujemy na małym ogniu mleko, miód, cukier, masło i przyprawy. Nie zapominajmy o ciągłym mieszaniu, bo masa może przywierać. Choć ciągłe stanie przy garnku nie jest konieczne. Podgrzewamy do momentu, aż całość się rozpuści i wszystki składniki połączą. Gotowy przepysznie pachnący sos kakaowo-piernikowy odstawiamy do ostudzenia. Ja czekałam do momentu, kiedy osiągnie taką temperaturę, że spokojnie będę mogła włożyć do niego palec i potrzymać 10 sekund. W końcu ciasto wyrabiam ręką i nie chciałabym się poparzyć.

W misce roztrzepujemy jajka i wlewamy do ostudzonej masy dokładnie i szybko mieszając.

Do miski wsypujemy mąkę i sodę, a następnie dolewamy masę kakaowo-piernikową. Nie lubię brudzić zbyt wielu naczyń, więc wykorzystuję do tego miskę po jajkach. Całość zagniatamy. 

Fani czekolady mogą dodać do wyrobionego ciasta pokruszoną czekoladę. Kruszenie czekolady było dla mnie zawsze wielką tajemnicą i nieosiągalnym wyczynem, ale w tym roku wpadłam na pomysł obicia jej tłuczkiem do mięsa, co przyniosło bardzo dobre efekty.

Ciasto wałkujemy na dość grube placki (około 0,5 cm) i wycinamy pierniczki. Powinny się łatwo wykrawać i odklejać od silikonowej maty. W przypadku innego podłoża można podsypać je mąką.

Ciastka pieczemy w 180 stopniach przez 10-12 minut.




Najłatwiejszym według mnie sposobem jest stworzenie konstrukcji z garnka, sitka i szklanej lub ceramicznej miseczki. Nalewamy do garnuszka odrobinę wody na dno (około 2 cm), ustawiamy na nim sitko a następnie zamieszczamy w sitku miseczkę. Musimy pamiętać, aby zadbać o chociaż niewielką przestrzeń między ścianką garnka a ścianką miski, by umożliwić parze wydostanie się na zwenątrz. Całość stawiamy na mały ogień tak, by woda parowała.

W miseczce umieszczamy połamane czekolady. Czekolada po niedługim czasie zacznie się rozpuszczać pod wpływem gorącej pary. Masę raz na jakiś czas mieszamy, czekając do całkowitego rozpuszczenia składników i gotowe.

Ostudzone ciastka (ja to robiłam następnego dnia rano) smarujemy z wierzchu rozpuszczoną i jeszcze bardzo ciepłą czekoladą.




PORADY

Do pieczenia zwykle używa sody oczyszczonej, ponieważ nadaje ona wypiekom głębszego i pełniejszego smaku. Ktoś kiedyś powiedział, że ma ona "staroświecki posmak" i jak dla mnie - trafił w sedno.

Pierniczki z tego przepisu najlepiej jest wycinać zaraz po zagnieceniu ciasta, póki jest ono jeszcze ciepłe. Później masa robi się dużo mniej plastyczna.










1. Gotowy pierniczek lisek // 2. Wycięte ciastka przed pieczeniem // 3. Bez czekolady też można // 4. Góra mąki i sody w sosie czekoladowym, czyli ciasto przed zagnieceniem // 5. Obite tłuczkiem opakowanie czekolady // 6. Wycinany niedźwiadek // 7. Rozpuszczanie czekolady // 8. Pierniczki tuż po posmarowaniu czekoladą

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz