czwartek, 29 stycznia 2015

Krucha tarta kawowo-czekoladowa na rozbudzenie



Tartę robi się łatwo i szybko. Szybciej się ją zjada. Natomiast niekiedy trzeba długo czekać zanim będzie się mogło zacząć jeść. Tarty z kremem mają to do siebie, że zwykle trzeba odczekać parę godzin, by krem stał się zwarty i się nie rozpływał. Ja wytrzymuję maksymalnie 4 godziny, a czasem nie daję rady i zjadam, nie przejmując się konsystencją. Ale na potrzeby sesji na bloga musiałam się pohamować, choć i tak - ciasto powinno jeszcze trochę postać, bo choć krem jest idealny, to spód potrzebuje jeszcze trochę postać. No ale przecież skoro to wygląda tak pysznie, to jak się powstrzymać?

Połączenie kawy i czekolady jest klasyczne i - co tu dużo mówić - zawsze idealne. Połączenie dwóch kremów o tych smakach oraz kruchego, chrupiącego ciasta - to już wyższy poziom ideału. O ile oczywiście ideały można stopniować. Przyjmijmy, że można. Zapraszam!




SKŁADNIKI

ciasto:

150 g mąki pszennej pełnoziarnistej
125 g zimnego masła pokrojonego w kostkę
3 łyżki cukru trzcinowego


krem kawowy:

270 g serka marscapone
4 żółtka
2 łyżki cukru trzcinowego
4 łyżeczki kawy
50 ml wody


czekolada:
(by łatwiej wykonać można podwoić proporcje - nadmiar czekolady zawsze można zjeść lub podać jako dodatkowy sos)

40 g czekolady gorzkiej (min. 70% kakao)
1/4 szklanki mleka




PRZYGOTOWANIE


ciasto:

Zagniatamy ciasto z mąki, masła i cukru. początkowo składniki trudno się łączą, ale nie należy się zrażać. Po pewnym czasie całość idealnie się połączy. Z ciasta tworzymy kulę, zawijamy w folię i wkładamy do zamrażalnika na ok. 15 minut. Po tym czasie ciasto wyjmujemy i cienko rozgniatamy palcami na dnie i do połowy wysokości ścianek formy do pieczenia tarty (ewentualnie możemy użyć dużej tortownicy, oblepiając ścianki naczynia na wysokość ok. 1 cm). Ciasto nakłuwamy gęsto widelcem na całej powierzchni. Pieczemy w temperaturze 200 stopni przez około 15 minut, aż się zezłoci.


krem kawowy:

Do małego garnuszka wsypujemy kawę i zalewamy 50 ml wody. Zagotowujemy. Odwar z kawy ma być mocny i wyrazisty, dlatego stosujemy takie proporcje. Kawę gotujemy dosłownie kilka chwil na ogniu, potem wyłączamy i zostawiamy na gorącym na kilka minut. Gdy będzie już gotowa - przelewamy przez sitko o bardzo małych oczkach - ja używłam tego, które mam w czajniczku do zaparzania herbaty. Sitko o bardzo małych oczkach jest moim zdaniem lepsze niż filtr do kawy, ponieważ przepuszcza ono maleńkie drobinki kawy, które pięknie się prezentują w kremie.

W misce ubijamy żółtka z cukrem. Następnie dodajemy serek i ostudzoną esencję kawy. Całość mieszamy, aż uzyskamy jednolity, gładki krem.


czekolada:

Czekoladę należy zrobić na samym końcu, by móc jeszcze ciepłą udekorować tartę.
W małym garnuszku rozpuszczamy czekoladę mieszając ją ciągle z mlekiem, aż uzyskamy jednolity sos czekoladowy.


całość:

Na upieczone i ostudzone ciasto wykładamy najpierw masę kawową, starając się rozprowadzić ją równomiernie po całej powierzchni. Następnie przelewamy jeszcze ciepłą czekoladę - tu możemy improwizować, robiąc na tarcie dowolne wzory, lub - chcą mieć ciasto jeszcze bardziej czekoladowe - tworząc kolejną warstwę deseru.
Gotowe ciasto wstawiamy do lodówki na co najmniej 4 godziny.













1. Jak obrazek. // 2. Kulka ciasta przed rozgniataniem. // 3. Zaczynamy rozgniatać - gokładnie i cienko. // 4. Dzibanie widelcem to zawsze najlepsza zabawa. // 5. Tak mało kawy zostaje. // 6. Kawie oko. // 7. Z czego będzie krem kawowy?

3 komentarze:

  1. Musiała smakować bajecznie :) Uwielbiam kawowe smakołyki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) dla mnie kawowe słodycze (poza tiramisu i lodami) to nowe odkrycie :)

      Usuń
  2. super zupka babciu

    OdpowiedzUsuń