piątek, 20 lutego 2015

Groch z kokosem i znowu zupa. Niespotykana grochówka na rozgrzanie przedwiośnia



Czy Wy też w okresie przedwiośnia czujecie się wiecznie mocno przemarznięci?

Zupy wydają mi się najbardziej rozgrzewającym daniem, dlatego w okresie zimowym gotuję je ciągle. A ponieważ obecnie, kiedy powoli zbliża się wiosna, a mnie jest coraz bardziej zimno, miewamy w domu nawet nie jedną a dwie lub kilka zup do wyboru. A czasem nie do wyboru, tylko do jedzenia jedna po drugiej, zamiast tradycyjnego drugiego dania.

Zupę grochowo-kokosową wymyśliłam dawno temu, kiedy soczewicę dało się kupić jedynie w delikatesach lub sklepach sożywczo-zielarsko-ekologicznych (trudno mi dookreślić jakich, bo w jednym niedaleko mojego rodzinnego domu można było kupić kosmetyki, chińskie herbaty na wagę, nietypowe przyprawy i niekiedy tzw. zdrową żywoność). Jeżeli już się trafiło na soczewicę, to wydawała się bezsensownie droga. Dlatego zamiast soczewicy, któregoś razu użyłam grochu. I było jeszcze smaczniej.

Danie jest banalne do wykonania, więc zachęcam każdego do spróbowania :)



Nie mogę się oprzeć i muszę napisać, że przedwiośnie jest jednym z moich ulubionych słów. Brzmi fantastycznie - jest pełne tego wszystkiego, co czuje się w powietrzu w tym okresie - napięcia i przygotowywania się przyrody do rozbudzenia i rozbuchania. Zapowiedzi ciepła, nowości. Podmuchów świeżości. Jest też jednym ze słów wymyślonych przez mojego ulubionego słowotwórcę, choć nie autora - Stefana Żeromskiego. I wbrew pozorom to słowo nie pojawia się po raz pierwszy jako tytuł znanej wszystkim książki, ale w jego Dziejach grzechu - utworze o charakterze i tematyce, których nie spodziewalibyście się u tego "szkolnego" pisarza ;)





SKŁADNIKI:

250 g grochu żółtego
szklanka wiórków kokosowych
50 g masła
3 łyżeczki kurkumy
2 łyżeczki suszonego imbiru
1 łyżeczka chilli
1 łyżeczka wędzonej papryki
1 łyżeczka octu owocowego
pół łyżeczki gałki muszkatołowej



PRZYGOTOWANIE:

Groch przed ugotowaniem dokładnie płuczemu. Gotujemy w dwóch litrach wody, aż zacznie się rozpadać. Taki rozrzepujemy trzepaczką, ubijaczką lub widelcem. 

Do powsałego kremu dosypujemy wiórki kokosowe, masło oraz wszystkie przyprawy i gotujemy jeszcze przez około 10 minut.



PORADY:

Zupę można podać:
- polaną ulubionym olejem orzechowym (ja polecam z orzechów włoskich);
- z odrobiną słodkiej śmietanki;
- z pokruszonymi orzechami.










1. Więcej kokosa! // 2. Pełna harmonia. // 3. Zbieranie kompozycji. // 4. Płukanie wydobywa kolor.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz